W tym roku, podczas Światowego Kongresu Mediów w Saragossie, tę prestiżową nagrodę przyznano redakcji „Gazety Wyborczej” oraz Fundacji „Gazety Wyborczej”.
– Nagradzamy redakcję, która stawia czoła dziesiątkom pozwów ze strony rządu i jego sojuszników, która regularne odpiera próby podważenia jej wiarygodności i której oddziaływanie wykracza daleko poza nakład. To wszystko wymaga przywództwa i odwagi. „Gazeta Wyborcza” i Fundacja Gazety Wyborczej dysponują właśnie tym. Wskazują nam drogę, pokazując, że rzeczywiście „nie ma wolności bez solidarności” – mówił, cytując nasze motto, Warren Fernandez, naczelny ukazującego się w Singapurze „The Straits Times” i szef jury przyznającego nagrodę.
– Pogarszająca się kondycja polskiej demokracji sprawia, że zaangażowanie obywatelskie jest potrzebne teraz bardziej niż kiedykolwiek – podkreślała Joanna Krawczyk, prezeska zarządu Fundacji „Gazety Wyborczej” podczas wręczenia nagrody. – Wydarzenia z ostatnich miesięcy i lat pokazały z całą mocą skalę wyzwań stojących przed naszymi demokracjami. Dziękuję Wam za wsparcie, hojność i jedność i wzywam Was, byście w kolejnych latach byli z nami, z każdym medium w potrzebie. Często mówimy dziś: bądźcie odważni jak ukraińscy dziennikarze – więc bądźmy odważni w naszej decyzji, by nie zostawiać ukraińskich mediów samych. Nie zostawiajmy samych żadnych niezależnych redakcji spotykających się z opresją.
W ostatnich latach ten laur otrzymywali m.in. Dmitrij Muratow, naczelny niezależnej rosyjskiej „Nowej Gaziety”, Maria Ressa, późniejsza filipińska laureatka (razem z Muratowem) Pokojowej Nagrody Nobla, a przed rokiem Jimmy Lai i prowadzona przez niego w Hongkongu gazeta „Apple Daily”, obecnie zamknięta przez chińskie władze.
Więcej informacji: tekst w „Gazecie Wyborczej” Press Release WAN-IFRA